W tym filmie nic się nie dzieje, co chwila pokazywana jest smutna twarz głównego bohatera i tyle. O ile lubię Seymour-Hoffmana, o tyle tutaj nie pokazuje kompletnie nic szczególnego. Film wyłączyłem około pół godziny przed końcem, a zbierałem się do tego już dużo wcześniej. Nie umywa się np. do "Hazardzistów". Znakomity usypiacz.
4/10
Nie żartuj koleś - chyba nigdy nie doświadczyłeś tego co to hazard, historia zgodzę się nie jest wybitna, ale kreacja Filipa Seymoura-Hoffmana to majstersztyk, gra cały czas twarzą z której można wyczytać wszystko(co do twojego stwierdzenia że cały czas ukazywana jest jego twarz, zastaów się czasem zanim coś powiesz, prawdziwy aktor gra cały czas twarzą, a aktor do niczego gra tylko ciałem - prosty przykład Megan Fox). Za film 7+, gdyby nie Hoffmann byłoby znacznie niżej.
Mnie tez znudzil ten film, zupelnie niestrawny, dretwy, ciezko bylo wytrzymac do konca.
Specyficzny klimat filmu sprawia, ze chocby bylo w nim dziesiec wybitnych kreacji akrorskich i tak by zmeczyl. Podobnie jak "Capote" z Hoffman'em.
Jak dla mnie, wiekszosc filmow opatrzonych specjalnym znakiem jakosci "FilmWeb poleca" to niezle nudziarstwa.
To oczywiscie moje subiektywne odczucia.
"chyba nigdy nie doświadczyłeś tego co to hazard"
To prawda, ale przecież nie jest tak, że kiedy widzę w filmie np. wypadek samochodowy, to musiałem kiedyś tego doświadczyć, żeby to zrozumieć.
"ale kreacja Filipa Seymoura-Hoffmana to majstersztyk"
Nie napisałem, że była ona słaba, bardzo lubię tego aktora i w porównaniu z innymi jego rolami mogę czuć się odrobinę zawiedziony. Hoffman w tym filmie po prostu BYŁ.
"co do twojego stwierdzenia że cały czas ukazywana jest jego twarz, zastaów się czasem zanim coś powiesz, prawdziwy aktor gra cały czas twarzą, a aktor do niczego gra tylko ciałem - prosty przykład Megan Fox"
Wiem, ale nie o to mi chodziło.
"To prawda, ale przecież nie jest tak, że kiedy widzę w filmie np. wypadek samochodowy, to musiałem kiedyś tego doświadczyć, żeby to zrozumieć."
Nie można porównywać takich rzeczy bo nie mają one żadnego związku - prawidłowym porównaniem byłoby wychodzenie z traumy po poważnym wypadku samochodowym - uzależnienia w tym hazard są zagadnieniem psychicznym,a nie tylko czysto fizycznym, więc zrozumienie takiej osoby wcale nie jest takie oczywiste (wszystkie nałogi mają pewne elementy wspólne i nie ma znaczenia czy ktoś nałogowo się obżera czy też jest narkomanem - przypadki skrajne ale wiele mechanizmów jest wspólnych).
Co do filmu to jest on prawie idealny,a gra Hoffmana genialna - gra jakby miał kiedyś problem z hazardem (niewątpliwe solidnie przygotował się do roli od strony technicznej - sądzę, że nie obyło się bez licznych rozmów z hazardzistami i specjalistami z leczenie tego uzależnienia). Dla mnie film nie był nudny, a już na pewno nie toporny - polecam zapoznać się choć trochę z tematyką, może wtedy film nabierze więcej sensu (porównywanie hazardzistów z Damonem do tego filmu też nie jest trafne, bo mimo podobnej tematyki filmy znacznie się różnią zarówno w przekazie jak i formie).
Dla ludzi, którzy uważają, że wszystko w hazardzie jako nałogu jest oczywiste i jak można być tak głupim, żeby w to brnąć polecam spojrzeć na hazard od strony innych nałogów - przy filmach o alkoholikach i narkomanach ze względu na specyfikę ów nałogów często spotyka się opinie "mocny film !!, tak to jest na prawdę, wstrząsający!" itp itd - pytanie czy ktoś zadał sobie pytanie, czy "głód" narkotykowy ma swój odpowiednik w hazardzie i czy inne elementy też są wspólne ;p.
Podsumowując filmy o nałogach do pełnego zrozumienie wymagają przeżycia i wyjścia z jakiegoś nałogu lub dość obszernej wiedzy na ten temat...